Spacer Po Pięciolinii... Katarzyny Wiśniewskiej: STYLIZACJA NA PIERWSZE JESIENNE DNI

Witajcie! Doskonale pamiętam, jak jeszcze kilka tygodni temu słońce świeciło mocniej, ulice były mniej zatłoczone, a dzieci radośnie bawiły się na świeżym powietrzu. I choć dni są nadal ciepłe, lato ustępuje miejsca jesieni, która zbliża się do nas coraz większymi krokami. Jak zauważyliście nie było mnie tu od początku sierpnia i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że od ostatniego wpisu minęły prawie dwa miesiące! To zdecydowanie zbyt długa przerwa, ale czasem jest ona niezwykle potrzebna. Przez ten czas skupiłam się na zupełnie innych sprawach, do niektórych nabrałam więcej dystansu oraz uporządkowałam pewne kwestie. Zaangażowałam się również w ciekawe projekty. Jednym z nich jest współpraca z polską marką More'moi. I nie jest to tylko kolejna kooperacja, ponieważ od miesiąca jestem również Ambasadorką tej marki, co jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem, którego zupełnie się nie spodziewałam. Od dzisiaj, projekty More'moi będą pojawiać się u mnie na blogu bardzo często i mam nadzieję, że pokochacie je tak samo jak ja. Zawsze powtarzałam, że jakość materiałów, ciekawe projekty i staranne wykonanie są dla mnie najważniejsze, dlatego współpraca z More'moi będzie dla mnie czystą przyjemnością.

Pierwszy wpis po dłuższej przerwie i pierwszy projekt z najnowszej kolekcji More'moi na moim blogu. Spódnicę midi w ciekawy wzór połączyłam z czarnym cienkim golfem oraz szpilkami. Wybrałam również skórzany kuferek oraz wełniany kapelusz, który wyciągnęłam z szafy po letniej przerwie.

spódnica / skirt - More'moi, golf / turtleneck - H&M, kapelusz / hat - bonprix, szpilki / heels - Sergio Todzi, torebka / handbag - i-torebki.pl, bransoletka / bracelet - YES

Spódnica, którą wybrałam do dzisiejszej stylizacji jest idealna na jesienne dni. Wzór został ręcznie zaprojektowany, a następnie przeniesiony na wysokiej jakości materiał. Nie wiem jak Wy, ale ja widzę w nim wszystkie aspekty jesieni - liście mieniące się złotem, krople deszczu, podmuchy zimnego wiatru i kałuże, w które z radością wskakują dzieci wracające z przedszkola. Oj... chyba już się stęskniłam za taką jesienią!

Tym razem zrezygnowałam z zegarka, jednak nie mogłam zrezygnować ze złotej bransoletki. Jest ona dla mnie pamiątką, z którą od kilku miesięcy nie rozstaję się na krok. Jest ona również przykładem tego, że mniej znaczy więcej.