środa, 29 stycznia 2014

Nie mów nic...

      Zastanawiałam się, jaką książkę mogłabym Wam polecić i pomyślałam, że dobrym wyborem jest książka Mhairi McFarlane - "Nie mów nic, kocham cię". Już sam tytuł podpowiada nam, że jest to lektura o miłości. Oczywiście, jest to racja. Pomyślicie pewnie, że takich historii jest mnóstwo, każda jest taka sama i w dodatku systematycznie powstaje ich jeszcze więcej. Jednak w tej książce jest coś, co sprawia, że po przeczytaniu pierwszego rozdziału jesteśmy ciekawi co wydarzy się dalej i złożona sobie obietnica - "jeszcze tylko jeden rozdział" - (w moim przypadku) jest nieskuteczna. Sztuką jest napisanie czegoś, żeby zaciekawiło czytelnika, ale też żeby miał on wrażenie, że jest jednym z bohaterów. Uwielbiam książki, dzięki którym można w nie "wejść". Z tą było właśnie tak. Podczas czytania czułam się, jakbym była przyjaciółką głównych bohaterów. Razem z nimi spędzałam wolny czas, chodziłam do pracy, byłam jedną z nich. Pomyślicie - WARIATKA! Sięgnijcie po nią, wtedy pogadamy. Książka bawi, wzrusza, ale także skłania do przemyślenia pewnych życiowych kwestii. Jest ona debiutem Mhairi McFarlane. Jeśli jej dalsza kariera będzie taka jak on, wróżę jej duży sukces! :)

"Romantyczna jak Pamiętnik Nicholasa Sparksa.
Zabawna jak Dziennik Bridget Jones.
Urocza jak Notting Hill."

Książka jest dostępna tutaj. Możecie też przeczytać oryginalną recenzję. Specjalnie dla Was śpiewa John Paul Young. :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz